wtorek, 26 listopada 2024
sobota, 25 listopada 2023
WSPOMNIENIA
góry, słońce, szept strumyka,
cisza otula wspomnienia które ożywają,
gdzieś w tej ciszy twój śmiech
i głos z oddali,
szept strumyka,
wspomnienia, dobrze, że są,
że przychodzą, otulają, cieszą,
dają siłę
sobota, 26 listopada 2022
26 listopada 2022
Ten wiersz Kazimierza Przerwa Tetmajera
odczytaliśmy z Magdą na przełęczy Liliowe,
w czerwcu tego roku podczas naszego pobytu w Tatrach,
gdzie wędrowaliśmy śladami Stasia ...
Dolina Cicha
Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej
Tam taki spokój ... Na gór zbocza
światła się zlewa mgła przezrocza,
na senną zieleń gór.
Szumiący z dala wśród kamieni
w słońcu się potok skrzy i mieni
w srebrnotęczowy sznur.
Ciemnozielony w mgle złocistej
wśród ciszy drzemie uroczystej
głuchy smrekowy las.
Na jasnych, bujnych traw pościeli
pod słońce się gdzieniegdzie bieli
w zieleni martwy głaz.
O ścianie nagiej, szarej stromej
spiętrzone wkoło skał rozłomy
w świetlnych zasnęły mgłach.
Ponad doliną się rozwiesza
srebrzystoturkusowa cisza
nieba w słonecznych skrach.
Patrzę ze szczytu w dół: pode mną
przepaść rozwarła paszczę ciemną -
patrzę w dolinę w dal:
i jakaś dziwna mię pochwyca
bez brzegu i bez dna tęsknica.
niewysłowiony żal .....................
piątek, 26 listopada 2021
czwartek, 26 listopada 2020
wtorek, 26 listopada 2019
10 x 10 km na dziesiątą rocznicę.
Stasiu to był Twój ostatni bieg w listopadzie 2009 r.
Kilka tygodni później, gdy tak niespodziewanie potoczyło się nasze życie, obiecaliśmy sobie, że każdego 11 listopada pobiegniemy dla Ciebie, zawsze pamiętając o Tobie.
poniedziałek, 26 listopada 2018
to już dziewiąta rocznica
Zawrat
Stanąłem na przełęczy… świat czarów przede mną!
Wzrok zdumiony weń topię – podziw duszę tłoczy…
Dołem – stawy czernieją, jak piór pawich oczy,
W górze – pieśń!… ale myślą stworzoną nadziemną.
Dołem – stawy czernieją, jak piór pawich oczy,
W górze – pieśń!… ale myślą stworzoną nadziemną.
Pieśń runami granitów pisana przede mną!
Skamieniały sen Stwórcy, dumny sen, uroczy!
Tam – ku krańcom pustyni gwiazda dnia się toczy,
Płoną szczyty – tam z głębin wstaje wieczór ciemno.
Skamieniały sen Stwórcy, dumny sen, uroczy!
Tam – ku krańcom pustyni gwiazda dnia się toczy,
Płoną szczyty – tam z głębin wstaje wieczór ciemno.
Siadłem; – cisza w górach – oko stawów drzymie’
Patrzę w Tatry, w te runy przedwiecznej zagadki;
Chciałbym przejrzeć, przeniknąć jej myśli olbrzymie.
Patrzę w Tatry, w te runy przedwiecznej zagadki;
Chciałbym przejrzeć, przeniknąć jej myśli olbrzymie.
Wiatr-bajarz lekkim palcem strunę marzeń trąca,
z wolna uchodzą z serca goryczy ostatki,
O! tu siedzieć i słuchać, i dumać bez końca!
z wolna uchodzą z serca goryczy ostatki,
O! tu siedzieć i słuchać, i dumać bez końca!
F. Nowicki
Stasiu dziękujemy Ci za wspólną miłość do gór i te wszystkie mniejsze i większe wyrypy, które zostawiły nam tyle pięknych wspomnień, dzięki którym wszędzie jesteś blisko nas.
I tak jak Mati powiedział:
"A siedzieć i w zadumie słuchać szeptów wiatru na grani, to jak rozmawiać z tymi którzy kochali góry, ale nie ma już ich wśród nas."
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)




